Karczma 'Rzym" i dwory
Prawdziwa Karczma „Rzym” w Pychowicach i Mistrz Twardowski
Do istnienia karczmy o takiej nazwie przyznają się mieszkańcy różnych miejscowości w Polsce. O tym jednak, gdzie sama legenda umiejscawia tę karczmę rozstrzyga znany zapis tego epizodu, dokonany w 1758 r. w pamiętnikach kasztelana brzesko-litewskiego, Marcina Matusiewicza: O mile także od Krakowa była nam na trakcie karczma „Rzym”, gdzie powiadają, jakoby diabli Twardowskiego, czarnoksiężnika wzięli (…).
Mila to 7 km, a to tyle właśnie od centrum Krakowa oddalone są Pychowice. Przed I wojną światową, na wschodnim skraju osiedla, widoczne były jeszcze resztki istniejącej tam niegdyś karczmy „Rzym”. Zaświadcza o tym Orłowicz w swym „Przewodniku po Galicji”. Zatem resztki te pochodziły z karczmy, stojacej co najmniej w połowie XVIII w. koło istniejącej rogatki krakowskiej.
Legenda o mistrzu Twardowskim głosi, że był szlachcicem, zamieszkującym w Krakowie w XVI wieku. W Skałach Twardowskiego, gdzie jest siedem jaskiń, z których największa, mająca kilkadziesiąt metrów długości, zwana jest właśnie Jaskinią Twardowskiego, miał podpisać cyrograf, czyli zaprzedał duszę diabłu w zamian za wielką wiedzę i znajomość magii.
Z pomocą czarta Twardowski zyskał bogactwo i sławę, w końcu stając się dworzaninem króla Zygmunta Augusta. Król ów po śmierci swej małżonki otoczył się astrologami, alchemikami i magami. Jak głoszą legendy, to właśnie Twardowskiemu udało się wywołać ducha zmarłej Barbary, czego dokonał dzięki zastosowaniu magicznego Lustra Twardowskiego.
Inna wersja tej legendy głosi, że czasach panowania ostatnich Jagiellonów żył czarnoksiężnik o nazwisku Twardowski. Podpisał on umowę z diabłem, według której po jego przyjeździe do Rzymu diabeł spełni jego trzy zadania, a w zamian Twardowski odda mu swą duszę. Po wielu latach diabeł spotyka Twardowskiego w karczmie "Rzym" w podkrakowskich Pychowicach. Wśród zadań, jakie czart musiał wykonać, było przeniesienie ogromnej skały do Doliny Prądnika i ustawienie jej cieńszym końcem do dołu. Diabeł wykonał to zadanie, a skała ta stoi do dnia dzisiejszego.
Zespoły dworskie w Pychowicach, Kostrzu i Bodzowie
Dwór w Pychowicach
Obecny dwór w Pychowicach pochodzi z początku XX wieku. Wznosi się na zachodnim krańcu osiedla, między ulica Tyniecką i Widłakową. Obok stoi budynek stajni, której fragmenty być może pamiętają czasy Jana Długosza. To jemu Pychowice zawdzięczają obszerne wiadomości.
W 1903 roku cały majątek zakupił lekarz Edmund Wójtowicz (1866-1933), który w latach dwudziestych dokonał częściowej parcelacji majątku. Obecny budynek dworu został przez niego wybudowany w 1903 roku. Ma powierzchnię 270 m2.
Pozostałość o pow. 57 hektarów wraz z zespołem dworskim podarował swojej córce, Oldze Wójtowicz (1893-1975). Potomkowie rodziny Wójtowiczów do dziś mieszkają w pychowickim dworze.
Dwór, który wybudował Edmund Wójtowicz miał 6 pokoi i kuchnię. Dwór zbudowany jest z cegły (W oborze zbudowanej na fundamentach długoszowskiego dworu prowadzono hodowlę owiec. W piwnicy znajdowała się, pralnia i piec chlebowy; przechowywano tu lód, węgiel i drewno. W roku 1945 spłonął spichlerz i stodoły.
Dwór w Bodzowie
Zespół dworski w Bodzowie powstał dopiero po utworzeniu tzw. „Państwa Bozdowskiego”. Założono go na wschodnim cyplu u podnóża Góry Św. Anny, w pobliżu kaplicy pod wezwaniem Matki Boskiej Śnieżnej. Zespól składał się z kilku drewnianych budynków gospodarczych oraz murowanego dworu. Zabudowania te przetrwały do pierwszych lat po II wojnie światowej i wówczas zostały rozebrane.
Dwór w Kostrzu
Pierwszy dwór w Kostrzu powstał z fundacji benedyktyńskiej na początku XVIII w. Był drewniany, nie wiadomo co się z nim stało. Przetrwały do naszych czasów spichlerz i zabudowania gospodarcze, przerobione są obecnie na domy mieszkalne. Zachowała się też stara studnia.
Obok miejsca, gdzie stał stary dwór, wybudowano w roku 1936 nowy. Jego właścicielką była pani Helena Stopczyńska z domu Mateczna.
Jej ojciec inż. Antoni Mateczny , z zawodu architekt, poszukując wody pitnej na swojej nieruchomości natrafił w czasie wiercenia studni w roku 1898 na samowypływ wody siarczkowej. Antoni Mateczny wybudował w roku 1905 na własnej parceli stojący do dziś Zakład Kąpielowy Wody Siarczano-Soalnkowej” na Rondzie Mateczny, nazwany jego imieniem.
Mąż córki Antoniego Matecznego, Heleny, był lekarzem dermatologiem. Państwo Stopczyńscy mieszkali w Krakowie na ul. Szewskiej, dwór w Kostrzu był ich letnią rezydencją. W czasie wojny pani Helena ukrywała w dworze ludzi poszukiwanych przez Niemców. Mieszkańcy Kostrza wiedzieli o tym, ale nigdy nikogo nie wydali. W czasie okupacji w dworze kostrzeckim stacjonowali przez pół roku oficerowie niemieccy. Po wojnie, w czasie remontu, za ramą lustra znaleziono zdjęcie żołnierza w mundurze niemieckim.
Żyją w Kostrzu ludzie, którzy pamiętają panią Helenę. Wszyscy ją mile wspominają, jako miłą, światową kobietę, która zwiedziła kawał świata. Pani Helena po II wojnie światowej, aby uniknąć upaństwowienia (parcelacji) swych 50 ha włości, sama oddała ich większą część mieszkańcom Kostrza. We dworze po wojnie znalazło dach nad głową kilka rodziny z Kostrza, które tu mieszkały za nim nie wybudowali własnych domów.
W roku 1970 dwór od p. Heleny Stopczyńskiej kupiła rodzina Cymbrykiewiczów z Poznania. Obecna właścicielka pani Barbara miała wtedy 17 lat.
Opracowała: Barbara Szczepanowicz